Maks, Robi I Stworek Z Werandy - recenzja

"Maks, Robi i Stworek z werandy" to książka, która przekazuje dzieciom pozytywne wartości. Może pełnić rolę książki terapeutycznej dla dzieci, których rodzice postanowili się rozstać.
Recenzja
"Maks, Robi i Stworek z werandy" to ciepła opowieść dla dzieci, która pokazuje jak dużą wartością jest przyjaźń. Maks to dziesięcioletni chłopiec, który mieszka z mamą. Po rozwodzie rodziców, tatę widuje tylko raz na jakiś czas. Choć Maks bardzo tęskni za tatą może spędzać z nim tylko weekendy, gdyż tata mieszka w mieście oddalonym o sześćdziesiąt kilometrów. Za każdym razem, kiedy chłopiec u niego przebywa bawi się doskonale. Razem oglądają filmy, spacerują. U taty mieszka też jego ukochany labrador Robi, więc każde odwiedziny, to jednocześnie spotkanie z uwielbianym psem. Podczas jednej z wizyt, kiedy Maks zostaje sam w mieszkaniu taty zauważa on na werandzie dziwnego stworka. Jak się okazuje mały Stworek potrafi mówić i wyjaśnia Maksowi, że jest bożątkiem i jego zadaniem jest opiekowanie się domem. Maks szybko zaprzyjaźnia się z nowym małym przyjacielem. Nadaje mu imię Florek i wyjaśnia skomplikowane niuanse ludzkiego życia. Florek jest bardzo zaciekawiony opowieściami chłopca, więc postanawia mu towarzyszyć- chowa się w plecaku i jedzie z Maksem do domu. Kiedy chłopiec odkrywa obecność bożątka nie ma już wyjścia, musi opiekować się nim, aż do ponownej wizyty u taty. Maks zabiera Stworka nawet do szkoły, gdzie ten natychmiast zyskuje grono sympatyków. Uczestniczy również w szkolnych wydarzeniach, a nawet spędza noc u jednej z koleżanek Maksa. I choć bawi się doskonale ostatecznie wraca na swoją werandę w domu taty Maksa.
Ta historia to bardzo ciekawe opowiadanie dla dzieci, w którym na pierwszy plan wysuwa się motyw przyjaźni i związanych z nią uczuć. Maks i Florek na początku muszą poznać siebie nawzajem. Wkrótce muszą zmierzyć się również z różnymi sytuacjami związanymi z przyjaźnią- z zaufaniem, zazdrością, cierpliwością, tęsknotą, ale także otwartością na potrzeby innych. Chłopiec i jego mały przyjaciel uczą się tego, jak nie ograniczać drugiej osoby i akceptować jej potrzeby.
Bardzo podoba mi się również motyw związany z rodziną Maksa. Wydaje mi się, że w polskiej literaturze dziecięcej wciąż mało jest książek, które pokazywałyby rozbite rodziny. Takie sytuacje jednak w rzeczywistości są bardzo częste i oczywiście trudne dla dzieci. To bardzo dobrze, kiedy mogą one odnaleźć w książkach rodziny podobne do swojej, kiedy na przykład tata mieszka osobno. Pokazane są tutaj również uczucia Maksa, który tęskni za tatą i cieszy się na każdą wizytę u niego. Myślę, że czytelnicy będący w podobnej sytuacji rodzinnej mogą z powodzeniem utożsamiać się z Maksem i odnaleźć w nim bratnią duszę.
Oczywiście ciekawa jest również postać Stworka Florka, który jest postacią całkowicie nierzeczywistością, dzięki czemu dodaje książce elementu fantasy. Taki bohater z pewnością wpływa pozytywnie na wyobraźnię dzieci (chyba każde dziecko chciałoby spotkać takiego stworka). W dodatku jest on małym psotnikiem i nie słucha dobrych rad swojego przyjaciela, co bez wątpienia dodaje książce elementu humorystycznego.
"Maks, Robi i Stworek z werandy" to książka, która przekazuje dzieciom pozytywne wartości. Może pełnić rolę książki terapeutycznej dla dzieci, których rodzice postanowili się rozstać. To opowieść pełna humoru, z bardzo dobrym przekazem. Liczy zaledwie 60 stron, więc doskonale nadaje się zarówno do samodzielnego czytania, jak i wspólnej lektury z rodzicem. Książka ma również swoją kontynuację, dzięki czemu mali czytelnicy mają okazję ponownie spotkać się z bohaterami.
źródło: https://sztukater.pl/ksiazki/item/35701-maks-robi-i-stworek-z-werandy.html
Zapraszamy do publikacji: https://www.impulsoficyna.com.pl/ksiazki-do-edukacji-przedszkolnej-i-wczesnoszkolnej/2252-1717-maks-robi-i-stworek-z-werandy.html#/27-wersja_ksiazki-ksiazka_drukowana_papierowa