Prawdziwy „Dramat udanego dziecka”. Tragedia Alice Miller – jak ukryty uraz wojenny oddziałuje na rodzinę
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni 30,00 zł
[...] Zdaniem Alice Miller każdy, kto był bity i upokorzony w okresie swojego dzieciństwa, jako osoba dorosła powtarza scenariusz opresji wobec swoich dzieci lub podwładnych. [...]
Być synem Alice Miller wcale nie było pięknie. Wręcz przeciwnie. I mimo tego moja matka stała się znakomitą badaczką okresu dziecięcego. W niniejszej książce próbuję zbliżyć te dwa światy do siebie. […] Oddzielenie się było dla mojej matki prawdopodobnie jedyną możliwością uzyskania po wojnie jakiejkolwiek jakości we własnym życiu. Z jednej strony jej walka jest przede wszystkim napełniającym odwagą przykładem na to, że nigdy nie należy rezygnować z siebie, niezależnie od tego, co się komuś przydarzyło. Natomiast z drugiej strony historia ta ukazuje w przerażający sposób, co może się zdarzyć, gdy głęboki uraz, spowodowany bądź przeżyciem wojny, bądź prześladowaniem, bądź innymi doświadczeniami, wynikającymi z oddziaływania przemocy, kumulując się, nie zostaje przezwyciężony.
Martin Miller
Z recenzji prof. Bogusława Śliwerskiego
Wydana przez Oficynę "Impuls" książka jej dorosłego już syna Martina Millera pt. "Prawdziwy "dramat udanego dziecka" odsłania mroczne tajniki niegodnych postaw i jej rzekomej wrażliwości psychoanalitycznej wobec własnego syna. Tym samym jej światowa sława została publicznie poddana wstrząsowi i deprecjacji przez własnego syna. Zaprzecza on fundamentalnej tezie swojej matki, jakoby każde pokolenie projektowało na następną generację oba rodzaje opresji, przemocy fizycznej i psychicznej, która niejako automatycznie wyzwala „przemoc z przemocy".
Zdaniem Alice Miller każdy, kto był bity i upokorzony w okresie swojego dzieciństwa, jako osoba dorosła powtarza scenariusz opresji wobec swoich dzieci lub podwładnych. Szczególnie dotyczy to dziecka, które doświadcza "czarnej pedagogiki" w pierwszych latach swojego życia, kiedy to toksyczni rodzice łamią jego wolę, dysponują nim jak przedmiotem, biją czy fizycznie je upokarzają bez obawy, że może ono oddać czy się zemścić. Syn przerywa milczenie w kilka lat po śmierci Alice Miller.
Dziecko stara się wprawdzie bronić przed tymi nieprawościami, kiedy potrafi już artykułować swój ból lub gniew, ale w istocie i to jest mu zabronione, gdyż rodzice nie mogą wytrzymać jego reakcji obronnej (krzyku, płaczu, wybuchu wściekłości). Za pomocą różnych środków przymusu odmawiają mu prawa i do takich reakcji. Dziecko uczy się być cicho. Jego milczenie zaś potwierdza słuszność i skuteczność stosowanej zasady wychowania, ale zarazem negatywnie wpływa na jego późniejszy rozwój. Uczucia dziecka zostały zniewolone, została także stłumiona potrzeba ich artykułowania, bez nadziei na jej zaspokojenie.
Jak się okazuje, wymuszone opresją i podłością milczenie małego dziecka zostaje przerwane, kiedy ono staje się dorosłe i może bez lęku wyrazić swój ból, podzielić się cierpieniem i także dramatem matki uwikłanej w małżeńską przemoc. Warto przeczytać tę wstrząsającą lekturę, by tym bardziej zrozumieć dramat nie tylko dziecka, ale także wcześniej poddanej opresji jego matki.
z języka niemieckiego przełożyła Katarzyna Kumpf
Martin Miller – ur. w 1950 roku, syn badaczki okresu dziecięcego oraz autorki światowych bestsellerów – Alice Miller, pracuje jako psychoterapeuta i szkoleniowiec w Usterze koło Zurychu.
Alice Miller (1923–2010) – słynna na całym świecie badaczka okresu dziecięcego oraz autorka bestsellerów, niestrudzona bojowniczka o prawa dzieci. Cierpiała na następstwa nigdy nieprzezwyciężonej traumy wojennej, jakiej po 1945 roku doświadczyło wiele rodzin. Jej syn, Martin Miller (ur. w 1950 roku), po raz pierwszy opowiada tu tragiczną historię życia swojej matki polsko-żydowskiego pochodzenia, która ocalała z getta w Piotrkowie Trybunalskim oraz po wojnie rozpoczęła nowe życie w Szwajcarii. Jego zmaganie się z tym, aby zrozumieć matkę, jest w istocie pouczeniem o destruktywnej sile przemilczenia oraz o odwadze, która tkwi w jego przezwyciężeniu.
Oficyna Wydawnicza "Impuls"
Autor | Miller Martin |
ISBN druk | 978-83-7850-655-3 |
ISBN e-book | 978-83-7850-785-7 |
Objętość | 164 stron |
Wydanie | I, 2014 |
Format | B5 (160x235) |
Oprawa | miękka, klejona + skrzydełka |
List mojej matki z 22 listopada 1987 roku
I. Przedmowa
II. Koniec – nie ma grobu dla Alice Miller
III. Tożsamość odziedziczona – Żydówka
O czym opowiadała moja matka: bóle okresu dzieciństwa
O czym się dowiedziałem: Alicija Englard i jej rodzina do 1939 roku
Prawdziwa tożsamość oraz świat subiektywny
IV. Ukryty uraz – ocalona
O czym opowiadała moja matka: „Musiałam się zabić”
O czym się dowiedziałem: Alicja Rostowska – przetrwanie w Warszawie w latach 1939–1945
Przetrwanie z fałszywą tożsamością
V. Miłość wymuszona – małżonka
Nienawiść powściągana – małżeństwo moich rodziców
Miłość i syndrom sztokholmski
VI. Obcość wybrana – emigrantka
Nowe życie w Szwajcarii w latach 1946–1985
Tęsknota za Prowansją w latach 1985–2010
Wiadomości wirtualne z kryjówki – Internet
O niemożności rozpoczęcia od nowa
VII. Wolność odnaleziona – badaczka okresu dziecięcego
Moja matka jako psychoanalityczka w latach 1953–1978
Droga do wolności
Szczęście pisania – Dramat udanego dziecka
Wariacje związane z pewnym tematem życiowym: wojna Alice Miller z rodzicami
VIII. Cierpienie odziedziczone – matka
Niemy świadek – moje dzieciństwo oraz młodość w latach 1950–1972
Zwolenniczka Konrada Stettbachera – syn prześladowany, lata 1983–1994
List mojej matki z 28 maja 1998 roku
Syn jako prześladowca – moc traumy wojennej
Koniec, przełom lat 2009/2010
IX. Wiedza sprawdzona – terapeutka
Upływ czasu od powstania Dramatu udanego dziecka
Wiedza o własnej biografii
Mentalizacja – teoria w służbie metody Alice Miller
Świadek świadomy – związek terapeuty i pacjenta
Co pozostaje z Dramatu udanego dziecka?
Ostatni list mojej matki z 9 kwietnia 2010 roku
X. O obalaniu murów milczenia – posłowie Olivera Schubbego
Podziękowanie
„Czarna pedagogika" Alice Miller - wstrząsające przerwanie milczenia
„Czarna pedagogika" jest tym nurtem badań naukowych, stosowanych, których twórcy koncentrują uwagę na dokumentowaniu negatywnej roli pedagogicznych teorii i praktyk w codziennych doświadczeniach życiowych dzieci i młodzieży. Tak rozumiana anty-pedagogika miała - w założeniach liderów tego nurtu - doprowadzić do całkowitego zerwania z pedagogiką przemocy, destrukcji, dehumanizacji relacji między wychowawcą naturalnym, instytucjonalnym czy społecznym a dzieckiem podlegającym jego wpływom.
Tacy autorzy jak:
1) Kathariny Rutschky historyk wychowania, autorka wciąż nieznanej w Polsce rozprawy pt. "Schwarze Pädagogik" (Frankfurt a. Main – Berlin 1977);
2) Ekkehard von Braunmühl - niemiecki publicysta, działacz organizacji pozarządowych walczących o prawa dziecka, autor wielu książek z antypedagogiki, także nietłumaczonych na język polski;
3) Hubertus von Schoenebeck - początkowo silnie wspierający badania naukowe z antypedagogiki, ale w poszukiwaniu jej pozytywnego modelu. Ten określił mianem "Amication" i postpedagogiki. Jest w Polsce znanym autorem polskojęzycznych edycji jego książek: Antypedagogika - być i wspierać zamiast wychowywać (Warszawa 1994), Antypedagogika w dialogu. Wprowadzenie w rozmyślania antypedagogiczne, (Toruń 1991); Kocham siebie takim jakim jestem. Antypedagogiczna filozofia życia (Kraków 1994); Po tamtej stronie wychowania. Życie w wolności od psychicznej przemocy, (Kraków 1999); Szkoła z ludzką twarzą. Wizja i rzeczywistość (Kraków 2001); Postpedagogika (Kraków: wznow. 2014); Jaka może być szkoła (Kraków: 2014).
4) Susan Forward - amerykańska psycholog, autora książki pt. "Toksyczni rodzice" (Warszawa 1992),
5) Alice Miller - szwajcarska psychoanalityk polskiego pochodzenia, której książki sprzedawały się w Polsce jak ciepłe bułeczki - "Mury milczenia" (Warszawa 1991); "Dramat udanego dziecka" (Warszawa 1995); "Zniewolone dzieciństwo" (Poznań 1999) czy "Ścieżki życia" (Poznań 2000).
tworzyli podstawy pod rozwój antypedagogiki rozumianej jako krytyka CZARNEJ PEDAGOGIKI.
Wszystkich autorów łączy odsłona obszarów pedagogicznego zła, przemocy i upokorzeń. W swoich rozprawach naukowych czy popularnonaukowych analizują zaistniałe w toku socjalizacji, wychowania i szkolnej edukacji mechanizmy powstawania przemocy fizycznej, ale i symbolicznej, psychicznej dorosłych wobec dzieci, przyczyny i sposoby uczestniczenia nauczycieli, rodziców, wychowawców w procesie zniewalania i niszczenia godności dzieci. Wyciągają z tego wniosek, że każda teoria wychowania celowościowego, dyrektywnego odwołująca się do formalnego i władczego autorytetu czyni dziecko przedmiotem jego opresyjnych wpływów, najczęściej pod pozorem ich wychowywania do wolności, dialogu, dorosłości itp.
Sam poświęciłem rekonstrukcji różnych nurtów antypedagogiki wiele rozpraw, toteż nie będę jej w tym miejscu odtwarzał, gdyż można sięgnąć do rozpraw mojego autorstwa. Moim zdaniem nurt CZARNEJ PEDAGOGIKI trafnie koncentrował uwagę badaczy i psychoterapeutów na negatywnej roli quasi pedagogicznych teorii i praktyk w życiu części dzieci i młodzieży na całym świecie, także w Polsce Janusza Korczaka. Tak rozumiana antypedagogika miała doprowadzić do całkowitego zerwania z pedagogiką opresji, zniewalania bezbronnego dziecka. Przemoc fizyczna jest coraz bardziej skrywana za przemocą psychiczną, i to w takich sferach jak: intelektualna przemoc („pranie mózgu", „indoktrynacja", „perswazja"), przemoc emocjonalna („zniewalająca miłość") czy wolicjonalna (zobowiązywanie do pracy nad sobą, opanowywania własnej woli, tłumienia „ja"). Jeżeli dodamy do tego obowiązek dzieci i młodzieży okazywania szacunku swoim wychowawcom, bez względu na towarzyszące ich postępowaniu racje, to powiększamy moc oraz zakres ich zniewolenia i bezbronności.
Nazwa tego nurtu badań akcentuje, że wszelka pedagogika jest podła, czarna, nikczemna, okrutna i zła, skoro opiera się na silnym przeświadczeniu, że dzieci muszą być wychowywane, choć w rzeczy samej chodzi tu raczej o utrzymanie hierarchicznych stosunków społecznych, o zachowanie prawa dorosłych do dominacji i dyskryminacji wiekowej. Badania biograficzne egzemplifikują, w jakim stopniu opresyjne doświadczenia z lat wczesnego dzieciństwa ciążą na późniejszej postawie ofiar przemocy wobec siebie, wobec innych czy szeroko rozumianej ludzkości. Nieświadomi powyższej determinacji dorośli, stosując przemoc wobec własnych dzieci, pośrednio "zobowiązują" je do powtórzenia scenariusza w swoim dorosłym życiu.
W rodzinach maltretujących dziecko występuje specyficzny splot toksycznych warunków (napięcie, konflikt między rodzicami, ich własne problemy emocjonalne, poczucie osamotnienia matki) daleki od patologicznej dewiacji. Należy zatem odrzucić odwieczne brzemię wychowania. Rolą „czarnej pedagogiki" nie jest jej przekształcanie pedagogii w jakąś „białą pedagogikę", ale uświadomienie osobom dorosłym znaczenia ich własnego dzieciństwa, nieuświadamianej sobie przez nich części zamrożonych w nich emocji, by odblokować ich wrażliwość na doświadczaną we własnym dzieciństwie traumę.
W tym miejscu - jak się okazuje - zaczyna się dramat także Alice Miller, która własnemu synowi stworzyła piekło na Ziemi potwierdzając niejako niszczycielską rolę własnego pseudo wychowania. Jak pisała: projekcja głębokich, negatywnych przeżyć z własnego dzieciństwa na podlegające wpływom wychowawcy dzieci może być uwarunkowana takimi motywami jak: lęk przed wolnością, chęć zemsty za doznane cierpienia, poczucie konieczności powtórzenia pedagogicznych reakcji z tamtych lat oraz idealizacja własnego dzieciństwa i rodziców. Okazuje się, że może mieć jeszcze inny wymiar.
Wydana przez Oficynę "IMPULS" książka jej dorosłego już syna Martina Millera pt. "Prawdziwy "dramat udanego dziecka" odsłania mroczne tajniki niegodnych postaw i jej rzekomej wrażliwości psychoanalitycznej wobec własnego syna. Tym samym jej światowa sława została publicznie poddana wstrząsowi i deprecjacji przez własnego syna. Zaprzecza on fundamentalnej tezie swojej matki, jakoby każde pokolenie projektowało na następną generację oba rodzaje opresji, przemocy fizycznej i psychicznej, która niejako automatycznie wyzwala „przemoc z przemocy".
Zdaniem Alice Miller każdy, kto był bity i upokorzony w okresie swojego dzieciństwa, jako osoba dorosła powtarza scenariusz opresji wobec swoich dzieci lub podwładnych. Szczególnie dotyczy to dziecka, które doświadcza "czarnej pedagogiki" w pierwszych latach swojego życia, kiedy to toksyczni rodzice łamią jego wolę, dysponują nim jak przedmiotem, biją czy fizycznie je upokarzają bez obawy, że może ono oddać czy się zemścić. Syn przerywa milczenie w kilka lat po śmierci Alice Miller.
Dziecko stara się wprawdzie bronić przed tymi nieprawościami, kiedy potrafi już artykułować swój ból lub gniew, ale w istocie i to jest mu zabronione, gdyż rodzice nie mogą wytrzymać jego reakcji obronnej (krzyku, płaczu, wybuchu wściekłości). Za pomocą różnych środków przymusu odmawiają mu prawa i do takich reakcji. Dziecko uczy się być cicho. Jego milczenie zaś potwierdza słuszność i skuteczność stosowanej zasady wychowania, ale zarazem negatywnie wpływa na jego późniejszy rozwój. Uczucia dziecka zostały zniewolone, została także stłumiona potrzeba ich artykułowania, bez nadziei na jej zaspokojenie.
Jak się okazuje, wymuszone opresją i podłością milczenie małego dziecka zostaje przerwane, kiedy ono staje się dorosłe i może bez lęku wyrazić swój ból, podzielić się cierpieniem i także dramatem matki uwikłanej w małżeńską przemoc. Warto przeczytać tę wstrząsającą lekturę, by tym bardziej zrozumieć dramat nie tylko dziecka, ale także wcześniej poddanej opresji jego matki.
źródło: http://sliwerski-pedagog.blogspot.com/2014/12/czarna-pedagogika-alice-miller.html
Zobacz także
Powiązane produkty
- Brak powiązanych produktów