Wywiad z Profesorem Bogusławem Śliwerskim

Bogusław Śliwerski: To jest prawdziwe święto nauczycieli pasjonatów, nauczycieli kreatywnych, nauczycieli...
SYSTEM KLASOWO-LEKCYJNY? DO LIKWIDACJI!
Z profesorem Bogusławem Śliwerskim rozmawia dyrektor Janusz Moos
Janusz Moos: Z profesorem Bogusławem Śliwerskim — znakomitym pedagogiem, doktorem honoris causa wielu uczelni polskich i zagranicznych, wiceprzewodniczącym Rady Programowej Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego — rozmawiamy na ważny temat, jakim jest blokowanie implementacji założeń edukacji konstruktywistycznej do praktyki edukacyjnej przez system klasowo-lekcyjny. Nie zlikwidujemy go nagle, bo to jest daleka droga, ale możemy chyba rozważyć sprawę ruchu oddolnego nauczycieli twórczych, którzy prowadzą procesy edukacyjne w trybie poza formalnym i organizują życie w szkole poza systemem klasowo-lekcyjnym. Prawda, panie profesorze?
Bogusław Śliwerski: Oczywiście! Cofnijmy się do XVII wieku, wtedy to bowiem Jan Amos Komensky w swojej „Wielkiej Dydaktyce" upełnomocnił naukowo potrzebę zdyscyplinowanego uczenia się dziecka w systemie, który pozwala na silnie skoncentrowaną pracę umysłową, nie zakłócaną przez jakiekolwiek inne czynniki. Upłynęły cztery wieki, cztery stulecia, a my nadal funkcjonujemy w klasowych „klatkach", które są pochodną architektury szkolnej, w takim „więzieniu pedagogicznym". Michel Foucault porównuje w swoich studiach filozoficznych szkolę z zakładami psychiatrycznymi i zakładami karnymi, wykazując, że właśnie po to i w taki sposób konstruowano architektonicznie szkoły, żeby na wzór tych totalnych instytucji ograniczać swobody, a jednocześnie wymuszać określonego rodzaju aktywności. Ale my przecież jesteśmy bogatsi o wiedzę zbadań etnograficznych, psychologicznych, socjologicznych, z których wynika, że to zamknięcie uczniów w przestrzeni jest w XXI wieku już zbyt daleko posuniętym ograniczeniem, nieadekwatnym do procesów uczenia się i do akceleracji rozwoju, do tego przyspieszonego dziś tempa i dynamiki rozwoju każdego dziecka i nastolatka. Dlatego już nie ma sensu, nie ma żadnego znaczenia edukacyjnego utrzymywanie uczniów w tej samej przestrzeni i w tym samym czasie w całym kraju we wszystkich budynkach szkolnych. My oczywiście szkól nie zburzymy i nie zbudujmy ich na nowo, natomiast sami nauczyciele doskonale zdają sobie sprawę z tego, że ta zamknięta przestrzeń także ich ogranicza i uniemożliwia im wchodzenie w takie relacje z uczniami, które są kluczowe nie tylko dla przekazu wiedzy, ale także dla odkrywania pewnych prawidłowości, które są istotne dla zrozumienia. Przecież nie chodzi oto, by jak w XVII czy XIX wieku zobowiązywać uczniów do uczenia się na pamięć i przyjmowania wiedzy jako dogmatu. Bo oni —w XXI wieku —powinni przyjętą wiedzę rozumieć i wiedzieć, jak ją zastosować.
Janusz Moos: Pisze pan o tym w swojej znakomitej rozprawie, którą rekomendowaliśmy na lamach „Dobrych Praktyk. Innowacji w edukacji"...
Bogusław Śliwerski: Rozprawę przygotowałem wspólnie z moim doktorem Michałem Paluchem z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Jej tytuł — „Uwolnić szkolę od systemu klasowo- lekcyjnego" może się wydawać jakimś wyzwaniem „na dziś , ale pamiętajmy, że proces takiego uwalniania rozpoczął się już na początku XX wieku, kiedy powstawał ruch skautowy i potem w ramach tego ruchu skautowego, genialnie rozpracowywanego metodycznie także przez naszych pedagogów społecznych, chociażby przez Aleksandra Kamińskiego. Przecież to właśnie w skautingu zrodziła się metoda projektów, podstawowa dla edukacji konstruktywistycznej.
Janusz Moos: Profesor Tadeusz Nowacki uświadomił mi kiedyś w rozmowie, że poprzez projekty uczono już w okresie międzywojennym. A potwierdziła to moja mama, która była nauczycielką szkól lwowskich.
Bogusław Śliwerski: Było to następstwem przenikania do szkolnictwa powszechnego (aczkolwiek nie było ono masowe w II RP, bo tylko szkoły podstawowe byty dostępne, natomiast szkoły średnie byty elitarne) pedagogiki Nowego Wychowania, czyli tego nurtu myśli pedagogicznej, który powstawał w szkołach alternatywnych, w szkołach pedagogiki reformy, nurtu genialnie — zwróćmy na to uwagę — wzbogaconego przez wykład myśli i praktyczną pedagogikę Janusza Korczaka. Oczywiście nie tylko, bo przecież świadomość tego, że szkoła wymaga reform, kiełkowała, synergicznie można powiedzieć, w różnych miejscach na różnych kontynentach: w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Francji, Stanach Zjednoczonych... A chodziło o reformy, które gruntownie przekształciłyby szkolne relacje, zarówno między nauczycielami i uczniami, jak i uczniowskie wzajemne.
Janusz Moos: Właśnie w naszej Akademii Młodych Twórców uczniowie - spotykając się popołudniami na dodatkowych zajęciach, poza obowiązującym programem kształcenia, poza obowiązującą podstawą programową - samoorganizują się w zespoły, wyłaniają spośród siebie liderów, takich edukatorów młodzieżowych... I są to zupełnie inne niż w szkole relacje. I jest to piękne życie edukacyjne, które nie wynika z nakazów i rozwija się poza systemem klasowo-lekcyjnym.
Bogusław Śliwerski: Mamy tutaj wprawdzie do czynienia nie z „odszkolnieniem" szkoły, tylko z tak zwaną ponowoczesną edukacją poza szkolą, obejmującą młodzież, którą charakteryzuje bardzo rozbudowana pasja uczenia się, rozwijania talentów i zainteresowań, silnie przy tym wspierana przez środowiska rodzinne. Ale oczywiście byłoby znakomicie, gdyby te laboratoryjne, oryginalne, alternatywne formy pracy z młodzieżą, prowadzone w ŁCDNiKP, można było przenieść czy włączyć w innych formach organizacyjnych do pracy w szkołach. Wspomnę tutaj, że niedawno ukazała się książka Marzeny Kędry, która jest nauczycielem Freinetowcem i dyrektorką Publicznej Szkoły Podstawowej Cogito w Poznaniu. Książka ta - zatytułowana „Cogito — szkoła z własnym obliczem" - pokazuje, że w szkole publicznej można zmieniać system klasowo-lekcyjny częściowo, fragmentarycznie. Czują to na przykład nauczyciele języków obcych w liceach czy technikach, organizujący na początku roku szkolnego dla pierwszoklasistów tzw. sprawdziany kompetencyjne, aby następnie różnicować edukację językową i prowadzić ją dla tego samego rocznika na dwu stosownych do kompetencji poziomach. Dlaczego nie pójść dalej? Dlaczego nie tworzyć w szkołach młodzieżowych grup wiekowo heterogenicznych, jak to jest w edukacji dorosłych?
Janusz Moos: Właśnie! My na przykład prowadzimy w tej chwili w ramach jednego z projektów 180-godzinne kursy, ukierunkowane na osiągnięcie kompetencji zawodowych zapotrzebowanych przez rynek pracy w dwu obszarach, jakimi są: mechatronika oraz programowanie i użytkowanie obrabiarek sterowanych numerycznie CNC. Warunek uczestnictwa jest jeden: ukończony 18. rok życia. Nieważne jest przygotowanie formalne, może się zgłosić doktor habilitowany i absolwent zasadniczej szkoły zawodowej.
Bogusław Śliwerski: I to jest genialne! To jest przecież istotą konstruktywistycznej edukacji, żeby adresować oferty kształcenia do osób, które są naprawdę zainteresowane, które oczekują takiego wsparcia edukacyjnego. Wiadomo przecież, że nikt sam u Wujka Google wszystkiego się nie nauczy, to nieprawda, że można właściwą wiedzę uzyskać w Internecie, wpisując stosowne hasła, słowa kluczowe.
Janusz Moos: Panie profesorze, w tej rozmowie nie podajemy wszystkich rozwiązań, tylko przykłady. Sygnalizujemy problem. I zachęcamy wszystkich nauczycieli, a zwłaszcza nauczycieli proinnowacyjnych, nauczycieli twórczych do organizacji takich spotkań edukacyjnych, które będą dowodziły dobrego, współczesnego rozumienia terminu indywidualizacja.
Bogusław Śliwerski: Istotą dzisiejszej - prospektywnej - dydaktyki jest różnicowanie, a poprzez to personalizacja procesu kształcenia, czyli stwarzanie okazji do harmonijnego rozwoju każdemu uczniowi, na miarę jego potencjału intelektualnego i społecznego, aspiracji, uzdolnień. Bo przecież szkoła powinna sprzyjać temu, by każdy mógł znaleźć w niej to, co wzmocni poczucie jego własnej wartości i nada sens jego życiu. Są dwa fundamenty dydaktyki konstruktywistycznej. Pierwszy to odczasowienie, czyli dostosowanie tempa kształcenia do własnego stylu zapamiętywania, rozumowania, do własnych możliwości uczącego się. Tak jest już w edukacji wczesnoszkolnej, gdzie nie ma jednostek 45-minutowych, tylko zajęcia, które mogą być elastycznie dostosowywane w czasie. I o to chodzi, że trzeba dać prawo do czasu i do bezczasowości. Drugim obok odczasowienia fundamentem jest odmiejscowienie, ponieważ ono zmienia kulturę przekazu wiedzy, kulturę - powiedziałbym - indukowania potrzeby poszukiwania i dzielenia się wiedzą, a zarazem uświadamia nam, że możemy wyjść z klasy - na korytarz, na półpiętro, na zewnątrz, że nie musimy tkwić w tych klasowych „celach więziennych".
Janusz Moos: Uczenie się to jest dynamika, to jest ruch, prawda?
Bogusław Śliwerski: Oczywiście! I to jest poszukiwanie miejsca, w którym mogę się dobrze czuć. I jako uczeń, i jako nauczyciel.
Janusz Moos: My właśnie nauczycieli, którzy dobrze to rozumieją, poszukujemy. Nauczycieli proinnowacyjnych, którzy prowadzą takie zajęcia zróżnicowane, wychodzą poza system klasowo- lekcyjny. I nadajemy im w każdym roku tytuły honorowe — Lider w Edukacji, Nauczyciel Innowator, Ambasador Innowacyjnych Idei i Praktyk Pedagogicznych, Homo Creator...
Bogusław Śliwerski: To jest prawdziwe święto nauczycieli pasjonatów, nauczycieli kreatywnych, nauczycieli — jak to określamy w pedagogice — transformatywnych, ten moment, w którym można ich wyróżnić. I równocześnie jest to zaproszenie z naszej strony, ze strony Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego, z którym jako wiceprzewodniczący Rady Programowej także się utożsamiam — do upowszechniania najdrobniejszych nawet rozwiązań umożliwiających takie oddolne zmienianie edukacji szkolnej. Niech ci niezwykli, najlepsi z najlepszych — jak określa to nowy cykl publikacji ŁCDNiKP — nauczyciele nie krępują się swojej aktywności i ofiarności, niech mają odwagę promować swoje pomysły, niech poczują, że w swojej edukacyjnej pasji nie są osamotnieni!
Janusz Moos: Serdecznie dziękuję za tę rozmowę, Panie Profesorze.
Bogusław Śliwerski: I ja również, Panie Dyrektorze, bardzo dziękuję.
"Dobre praktyki" Innowacje w edukacji, nr 33 jesień 2021
Zdjęcie Ryszard Kuśmirek,
notował Tomasz Misiak - ŁCDNiKP
W ramach serii Drogowskazy (w) Edukacji zapraszamy do trzech monografii:
1. Uwolnić szkołę od systemu klasowo-lekcyjnego - autorstwa Bogusława Śliwerskiego i Michała Palucha
2. Cogito – szkoła z własnym obliczem - autorstwa Marzeny Kędry
3. Zarządzanie w oświacie. Podręcznikowy zarys problematyki - autorstwa Lechosława Gawreckiego
W tej samej kategorii
Powiązane przez tagi
- Dlaczego dziś Janusz Korczak jest nam tak bardzo potrzebny?
- Prof. Bogusław Śliwerski o wyzwaniach przed polskim systemem edukacyjnym w związku z napływem uchodźców z Ukrainy
- Wywiad z Profesorem Bogusławem Śliwerskim
- EWALUACJA. Ile przysługuje punktów i za co?
- Pedagogika lasu - wykład Prof. Bogusław Śliwersk