Geneza skautingu i harcerstwa
Podtytuł: Szkic w 25-lecie Harcerstwa
Autor:
Stanisław Sedlaczek
ISBN: 978-83-7850-664-5
17,14 zł
13,14 zł
Oszczędzasz: 4,00 zł
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni 14,00 zł
Seria wydawnicza „Przywrócić Pamięć” ma przybliżyć współczesnemu społeczeństwu publikacje założycieli ruchu skautowego, twórców rozwoju idei i metodyki harcerskiej z lat 1911–1939.
Reprint wydania z 1936 r.: "Geneza skautingu i harcerstwa. Szkic w 25-lecie Harcerstwa".
Seria wydawnicza „Przywrócić Pamięć” ma przybliżyć współczesnemu społeczeństwu publikacje założycieli ruchu skautowego, twórców rozwoju idei i metodyki harcerskiej z lat 1911–1939.
Reprint wydania z 1936 r.: "Geneza skautingu i harcerstwa. Szkic w 25-lecie Harcerstwa".
Wstęp
Ruch harcerski w Polsce obejmuje przeszło 160 tysięcy chłopców i dziewcząt, skauting w świecie prawie 21/2 miljona chłopców, ok. miljona dziewcząt. Już sama liczebność tego ruchu wychowawczego uzasadnia zainteresowanie niem społeczeństwa. Zainteresowanie nauczycielstwa ma jeszcze inne motywy: harcerstwo współpracuje ze szkołą, ma z nią zatem wiele punktów stycznych, czasami zdarzają się płaszczyzny tarcia; dalej, harcerstwo przyswoiło sobie z skautingu, a także wyrobiło własną 25-letnią pracą, szereg metod i sposobów wychowawczych, zasługujących na poznanie, nieraz dających się zastosować w pracy szkolnej).
Jednem z pierwszych pytań, jakie się nasuwają przy rozpoczynaniu badań nad nowym ruchem społecznym, jest pytanie: dlaczego ten ruch powstał, jakie potrzeby i warunki społeczne go wywołały, a zaraz następne nasuwa się zagadnienie co do pierwszych początków ruchu, źródeł jego odrębności, środków krzewienia się, więc w ruchu wychowawczym źródeł pomysłów metodycznych i organizacyjnych. Nie są to zagadnienia mające teoretyczne tylko znaczenie, przeciwnie, wniknięcie w genezę ruchu daje podstawy do jego lepszego zrozumienia, do głębszego wniknięcia w podstawy ideologji, metod i środków, materjałów i form wychowania oraz oddziaływania społecznego. Mając te zasadnicze wiadomości, zbierzemy nie tylko dane do oceny ruchu, do stwierdzenia, czy i jakie wnosi nowe wartości, nie tylko lepiej zrozumiemy dodatnie i ujemne zjawiska w nim zachodzące, ale i zdobędziemy ważną pomoc w planowaniu oddziaływania polepszającego stan spraw, jeżelibyśmy je zamierzali. Ten ostatni moment ma znaczenie głównie dla działaczy na samym terenie harcerstwa, szkic ten jednak zapewne i w te sfery trafi, więc warto to było zaznaczyć.
Aby uzasadnić, dlaczego trzeba się zająć genezą skautingu), a nie poprzestać na studjowaniu naszego harcerstwa, albo odwrotnie, mówić tylko o harcerstwie, nie zajmując się skautingiem, muszę wybiec nieco przed to, o czem traktuję niżej: Harcerstwo powstało jako synteza różnych prądów narodowo-wychowawczych, a skauting jest tylko jednem jego źródłem genetycznem. Trzeba zatem i to źródło zbadać, ale nie można na niem poprzestać.
Sedlaczek Stanisław
Oficyna Wydawnicza "Impuls"
Reprint wydania | |
Autor | Sedlaczek Stanisław |
ISBN druk | 978-83-7850-664-5 |
ISBN e-book | |
Objętość | 48 stron |
Wydanie | I, 2014. Kraków |
Format | A6 (120x160) |
Oprawa | miękka, klejona, folia błyszcząca |
Początki skautingu.
W docieraniu do źródeł genetycznych skautingu poprowadzę tą drogą, jaką sam odbyłem, idąc za wskazówkami Baden-Powella, podanemi w V Sprawozdaniu rocznem organizacji angielskiej). Oto co pisze tam twórca skautingu:
„Różni wynalazcy skautostwa niezmiennie podają daty, kiedy powzięli myśl stworzenia swojego ruchu. Może tedy zaciekawić niejednego z tych, którzy dotąd nie wiedzą, skąd się wziął nasz system, jeśli podam nieco danych o naszym ruchu skautowym“.
„Pomysł ćwiczenia chłopców w skautostwie sięga r. 1884 kiedy stosowałem je w swoim pułku dla rekrutów. Skautowanie w formie poprawionej od r. 1897 wykładałem następnie dla młodszych żołnierzy 5 pułku dragonów gwardji. Spostrzegłem wówczas, że dobrze jest najpierw rozwinąć „charakter“ żołnierza, zanim go się podda zwykłej rutynie ćwiczeń w mustrze, które uważano w wojsku za konieczne“.
„Możliwość poruczania chłopcom odpowiedzialnych zadań i poważnego ich traktowania wypróbowano w Mafekingu w oddziale chłopców, który zawiązał lord Edward Cecil w roku 1899. Próba ta kazała mi pójść dalej w zastanowieniu się nad tą możliwością.
„Kiedym w r. 1902 powrócił do kraju, przekonałem się, że moja książka „Aids to scouting“ (Wskazówki do skautowania) była używana po szkołach (przez organizacje młodzieży i t. d.) celem uczenia według niej chłopców. Książka ta jednak nie mogła odpowiadać temu zadaniu, skoro została napisana dla żołnierzy — więc jeszcze raz w r. 1908 ją opracowałem, po doświadczalnym obozie dla chłopców, który prowadziłem w r. 1907 (Baden-Powell mówi tu o swoim klasycznym podręczniku „Scouting for Boys, wydanym w r. 1908). Celem moim nie było wówczas stworzenie odrębnej organizacji skautów - chłopców, lecz jedynie to, ażeby pomysły moje mogły zużytkować the Boys’ Brigade, the Junior Y. M. C. A., the Church Lads’ Brigade i inne znane organizacje młodzieży“.
„Tak jednak wielka liczba dorosłych i chłopców poza temi organizacjami podjęła nowe pomysły, że byliśmy zmuszeni utworzyć kierownictwo, któreby pracę mogło kontrolować“.
„Ruch rósł sam z siebie i przybierał takie rozmiary, że w r. 1910 zrezygnowałem ze służby wojskowej, ażeby podjąć ten nowy obowiązek“.
„Mundur w każdym szczególe został wzięty ze szkicu ubrania, które stanowiło mój rynsztunek żołnierski w latach 1887 i 1896 w Afryce Południowej, a w r. 1897-8 w Kaszmirze. Oznaka w kształcie lilji jest tą samą, którą dawałem skautom 5 pułku dragonów gwardji, wziąłem ją ze „strzałki północnej“ na kompasie...“.
„Przez ruch skautowy chcemy również poza murami szkolnemi uzupełnić nauczanie w szkole. Dlatego też pracujemy w styczności z powagami wychowawczemi. Nasze hasło „Be Prepared“ (Bądź gotów) było hasłem żandarmerji południowoafrykańskiej, w której służyłem“.7777 „System mój oparłem na wychowaniu, przeciwstawionem nauczaniu. Jest on zaś ewolucją pomysłów Epikteta, zakonów średniowiecznych rycerzy, Zulów, Czerwonych Indjan i Japończyków, dr. Jahn’a, mego ojca, dr. Arnolda, Thompson Seton’a, Dan Bearda, W. T. Stead’a i innych“. Wiele pomysłów zaczerpnąłem ze zwyczajów innych ludów, naprzykład Kuhulainów Irlandji — a niektóre były moim własnym wynalazkiem!“).
Przywracanie pamięci o przedwojennym harcerstwie, to zadanie, którego podjęła się Oficyna Wydawnicza „Impuls”. Dawno skończyły się czasy, gdy do Związku Harcerstwa Polskiego należały 3 miliony osób, a tradycje, jedynie słuszne, liczono od 1956 roku, uznając, że przedwojenne harcerstwo było, jeśli nie faszystowskie, to co najmniej burżuazyjne. Zapoznając się z licznymi pozycjami książkowymi oferowanymi przez wydawcę serii „Przywrócić Pamięć” można sobie wyrobić opinię, o tym jakie było międzywojenne harcerstwo, we własnym zakresie.
Jednym z reprintów jest „Harcerstwo Polskie” wydane w 1925 r. przez Naczelnictwo ZHP. Stanowi ono zbiór tekstów, które przekrojowo przedstawiają dzieje harcerstwa od jego początków na ziemiach polskich, a kończąc na Narodowym Zlocie Harcerzy Warszawie w 1924 r. oraz Jamboree w tym samym roku, które odbyło się w Kopenhadze.
Wypada zwrócić uwagę, że okres powojenny stanowił jeden z trudniejszych chwil dla polskiego harcerstwa. Urzeczywistnienie jednego z celów, którym było odzyskanie Niepodległości stanowiło zarazem wyzwanie dla kolejnego pokolenia instruktorów, którzy musieli wskazać nowe cele i metody działania. Moment o tyle istotny, że część z tych, którzy kierowali ruchem harcerskim uznało, że wobec wywalczenia wolnego państwa formuła harcerska się wyczerpała. Dla tych, którzy pozostali w szeregach ZHP nadszedł czas wysiłku, intelektualnego i organizacyjnego, dzięki któremu harcerstwo odnalazło swą nową drogę, której efekty obserwować można było w okresie II wojny światowej.
Niezbyt długie teksty dotyczą kluczowych wydarzeń takich jak: początki harcerstwa, udział harcerzy w walkach o Niepodległość, rola harcerstwa wśród innych organizacji młodzieży, stan harcerstwa polskiego poza granicami kraju czy udział harcerek i harcerzy w I Zlocie Narodowym. Pisane przystępnym językiem pozwalają zapoznać się wydarzeniami czternastu lat obecności harcerstwa na ziemiach polskich, ale także zobaczyć w jaki sposób pracowały zastępy i drużyny w połowie lat dwudziestych.
Szczególnie wartościowe są teksty dotyczące Narodowego Zlotu Harcerzy. Była to pierwsza próba zgromadzenia kilkutysięcznej rzeszy harcerek i harcerzy, którzy w ramach przygotowań do Zlotu jak i w takcie niego wypełniali postawione zadania. Ponadto była to okazja do spotkania środowisk z różnych części kraju, a więc także wymiany doświadczeń, pomysłów i metod działania, które ze względu na zróżnicowanie pochodzenia niewątpliwie musiało występować. Dodatkową atrakcją Zlotu była obecność skautek i skautów z innych krajów, co jeszcze mocniej integrowało międzynarodowy ruch.
Nieocenionym materiałem jest tekst poświęcony polskiemu harcerstwu poza granicami kraju. Biorąc pod uwagę, że obecnie rośnie ilość naszych rodaków na emigracji zasadnym jest pytanie czy także teraz, wzorem okresu międzywojennego, znajdują się instruktorzy chętni do tworzenia drużyn polskich na obczyźnie i czy władze organizacji harcerskich posiadają wiedzę na temat ich funkcjonowania. Działalność ZHP poza Granicami Kraju nie powinna zwalniać nikogo z obowiązku monitorowania i wspierania naszych rodaków noszących harcerskie mundury.
Przez karty książki przewijają się także myśli o harcerstwie osób mających, jak wynika to z przeglądu nazwisk, wpływ na jego kształt, wśród których wymienić należy Andrzeja Małkowskiego, Tadeusza Strumilłę, ks. Jana Mauersbergera, czy Eugeniusza Piaseckiego. Wartością samą w sobie jest 130 zdjęć obrazujących życie harcerskie w pierwszej połowie trzeciej dekady XX wieku.
Warto, aby czytelnicy poświęcili także kilka chwil na przejrzenie ponad dwudziestu stron zawierających reklamy, z których zapewne w części sfinansowano wydawnictwo przedwojenne. Taki sposób postępowania był charakterystyczny dla wielu wydawnictw organizacji młodzieżowych, a także np. wojskowych. Może warto próbować go powielić w czasach, gdy budżety organizacji nie są zbyt bogate, a recenzowana książka może stanowić przykład dla potencjalnych reklamodawców, że w ten sposób pamięć o ich firmach może przetrwać dziesiątki lat. Poręczny format i twarda oprawa to dodatkowy atut tego wydawnictwa.
Recenzowana książka powinna być obowiązkową lekturą dla wszystkich, którym bliska jest historia harcerstwa, a także tych, którzy badają życie w Polsce w okresie międzywojennym. Zapoznawanie się z serią „Przywrócić Pamięć”, ze względu na ich wartość, może być wykorzystywane w ramach prób na wyższe stopnie harcerskie i instruktorskie. Książki te należą bowiem do kanonu lektur, z którymi powinien się zapoznać każdy kto myśli o swoim rozwoju.
źródło recenzji: http://jpilsudski.org/recenzje-ksiazek-historycznych/item/2290-harcerstwo-polskie
Harcerskie wychowanie i diagnozy polskiej rzeczywistości aktualne od przeszło stu lat
Coraz rzadziej spotykam na drogach, w górach, nad morzem czy ulicach polskich miast umundurowanych harcerzy. Jeszcze są na Facebooku, a czasami tweetują, ale nie są już tak widoczni, jak przed 25 laty. Wydana przez "Impuls" niezwykle pięknie nowa seria wydawnicza "Przywrócić Pamięć" pozwala sięgnąć do publikacji założycieli ruchu skautowego, twórców rozwoju idei i metodyki harcerskiej z lat 1911-1939. Po 1947 r. były to książki zakazane, objęte pełną cenzurą także na cytowanie z nich fragmentów. Także nazwiska ich autorów były wymazywane przez cenzurę, gdyż zamiarem władz PRL było odcięcie Polaków od ich historii, korzeni, tradycji, od prawdy o wartości także polskiego skautingu-harcerstwa. Przywrócić Pamięć Wojciech Śliwerski
To przywołajmy ciekawą diagnozę sprzed... 92 lat Alojzego Pawełka, który tak pisał o ówczesnej sytuacji topniejących szeregów tego ruchu. Gdy harcerstwo przestawało być grą wojskową i polityczną, a zostało tylko skromnym ruchem młodzieży, samemu sobie pozostawionym, odbiegły od niego całe masy tych, którzy w nim dla postronnych celów, względów, czy zamiłowań brali udział. Możemy tu ich nazwać półharcerzami. Częściowo odpadł też materiał doborowy, zrażony obniżeniem ideałów i zanikiem pierwotnej tężyzny harcerstwa. Tych należałoby ściągnąć z powrotem i to jest zadaniem poważnym chwili. (A. Pawełek, Hasła współczesnej pracy harcerskiej. Gawędy obozowe, "STER" WHW 1922, s. 11)
A tak pisał w swoich listach do starszych harcerzy o ich ruchu polski legionista- A. Pawełek, który trafił do niewoli rosyjskiej i został zesłany do Charkowa, a po ucieczce zorganizował drużynę skautową w Riazaniu, a później dwie drużyny w Bobrujsku:
"Drużyny harcerskie 1914 roku stopniały, zmalały do poziomu chłopców czternastoletnich; - co starsze szło pod broń z musu lub z ochoty. Rzuceni w wiry wojenne, utraciliśmy je z oczu, a wiadomości, które do nas dochodziły, nie były pomyślne. Straszne rozdarcie serc i sumień w początkach wojny odbiło się na harcerstwie szeregiem rozłamów, które zamąciły jego ideały i obniżyły loty. Ale duch harcerski żył i domagał się dla siebie czynu". (A. Pawełek, Harcerstwo na martwym tropie. Harcerstwo oniemiałe, Kraków: Sp.Wyd. "Płomienie" 1922, s.3)
Kiedy dzisiaj zafascynowani angloamerykańskim modelem kreowania przywództwa, wyłaniania liderów tłumaczą obcą literaturę na język polski, adaptują jej treści także do rodzimego systemu szkolnego, warto przypomnieć, że środowiskiem przywództwa było m.in. harcerstwo. Oto w 1936 r. harcmistrz Adam Czyżewski tak pisał w swojej książeczce: "Na tropie wodza harcerskiego" (Warszawa: Wyd. "Godziemba" 1936, s. 7-8):
Czy wiesz kogo szukasz? - Wodza! Zdradzi go niezawodnie instynkt przewodzenia, wybicia się na czoło gromady. Przekonasz się o tym w harcach zastępu w ciągu próby, jakiej poddasz chłopca pragnącego wstąpić do zastępu. Postawisz mu jako cel: wkupić się "czymś" do zastępu. Dzielność jego ogólną sprawdzi: pierwsza próba dzielności; uznaniem jest wtajemniczenie do kręgu zastępu. (...) Instynkt przewodzenia - to doskonały stop szeregu wartości wrodzonych i nabytych. Trzeba popracować nad harmonijnym ich rozwinięciem i wydobyciem najcenniejszych: dzielności, inicjatywy, poczucia odpowiedzialności, nastawienia do walki, oraz przedsiębiorczości - początek tu zrobiła już sama natura. Inne wartości jak: wrośnięcie w ideę i w ruch, wyrobienie życiowe, wiedzę i wyrobienie techniczne harcerskie trzeba stworzyć".
Prof. dr hab. Piotr Jaroszyński przypominając ostatnio myśl Ks. kard. Augusta Hlonda na temat trudnej sytuacji harcerstwa katolickiego w kraju poddawanym laickiej ideologii, skonstatował: Harcerstwo polskie posiada wspaniałe tradycje, ale pamiętajmy, że nie tylko w PRL próbowano je przechwycić na rzecz groźnej ideologii, bo i w okresie międzywojennym krążyła nad nim anglosaska masoneria (skauting). Jedno i drugie łączył ateizm, więc uważajmy. Harcerstwo tak, ale nie za cenę utraty wiary. Zastanowiłem się nad tym, jaka jest dzisiaj kondycja polskiego harcerstwa. do jakich sięga się źródeł? Czy obecni instruktorzy-wychowawcy bardziej orientują się na wyzwania ponowoczesności, dążąc do zmiany Przyrzeczenia Harcerskiego a nawet jego Prawa, by dostosować je do nowych trendów, czy może pielęgnuje tradycje, sięga do korzeni, przechowuje ponadczasowe wartości?
Kiedy sięgniemy do publikacji Naczelnego Kapelana ZHP ks. Antoniego Bogdańskiego pt. "Podstawy Harcerstwa" (Płock-Warszawa 1928, s. 35), to zrozumiemy, jakie były korzenie i jak ewoluował na świecie do 1939 r. rozwój katolickiego skautingu i harcerstwa, jakie były jego problemy. Jak pisał: "Z trudem wielkim, walcząc z niedostatkiem materialnym, brakiem ludzi do pracy, niejednokrotnie nieuzasadnioną nieufnością społeczeństwa, a przedewszystkiem z upadkiem poziomu moralnego wśród młodzieży i zanikiem wszelkiego entuzjazmu, jaki stwierdzamy w całem społeczeństwie po r.1920, idzie Z.H.P. naprzód, bez lęku, z wiarą głęboką w swe szlachetne idee, z pogodą, nigdy niezachmurzoną, z jednym hasłem na ustach: "Dla Ciebie Polsko i dla Twojego dobra" (...)".
Czyż nie powtarza się historia, kiedy czytamy w publikacji Stanisława Sedlaczka pt. "Kilka myśli o zadaniach harcerstwa. W Polsce będzie lepiej!" (Warszawa 1919, s. 17):
W Polsce nie jest dobrze... Poglądy obywateli polskich, tak ostro ścierające się ze sobą, gdy chodzi o cele i środki polityki, zadziwiająco są zgodne co do tego, że w Polsce źle się dzieje. (...) Niema w szerokich sferach miłości Ojczyzny, w jej miejsce krzewi się partyjniactwo, sobkostwo, egoizm. Wielu obywateli szuka tylko dobra osobistego, ochłapy, datku rzucając czasem na odczepnego w puszki kwestarzy na cele publiczne."
A w III RP trwa na dobre kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego.
źródło recenzji: blog prof. Bogusława Śliwerskiego http://sliwerski-pedagog.blogspot.com/2014/05/harcerskie-wychowanie-i-diagnozy.html
Zobacz także
Powiązane produkty
- Brak powiązanych produktów