Refleksja krytyczna w edukacji i pedagogice. Misja (nie)wykonalna?
Autor:
Henryk Mizerek
ISBN: 978-83-66990-56-2
70,48 zł
46,48 zł
Oszczędzasz: 24,00 zł
Najniższa cena w ciągu 30 dni przed aktualną promocją: 74,00 zł
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni 50,00 zł
Otrzymujemy monografię, której znaczenie trudno przecenić. W trakcie lektury towarzyszyło mi przekonanie, że rola proponowanej do wydania pracy jest podobna do tej, jaką na przełomie lat 80. i 90. [...]
Publikacja dostępna w wersji elektronicznej e-book:
Fragment Słowa wstępnego
Przedmiotem moich przemyśleń postanowiłem uczynić refleksję krytyczną. Z pewnością należy ona do zbioru kluczowych idei współczesnej humanistyki. Zaskakujący jest jednak sposób jej istnienia. Mówiąc najkrócej – refleksja krytyczna jest obiektem „platonicznych westchnień” akademickich pedagogów oraz praktyków. Zgadzamy się powszechnie, że jest czymś bardzo pożądanym i że nie można sobie wyobrazić niczego, co lepiej oddaje naturę gatunku homo sapiens. Jednak w praktyce z refleksją mamy kłopot. Po pierwsze, nie bardzo potrafimy powiedzieć, czym jest w istocie. Po drugie, bardzo rzadko (może nawet coraz rzadziej) zdarza się nam ją praktykować.
Decyzja o tym, by poświęcić książkę refleksji, była podyktowana wieloma względami. Pierwszy ma charakter biograficzny. Refleksję jako przedmiot zainteresowań naukowych „odkryłem” dla siebie na początku lat 90. ubiegłego stulecia. Poszukując inspiracji dla nowych podejść do kształcenia nauczycieli, natrafiłem na prace – mało znanego wówczas w Polsce – Donalda Schöna. Założenia jego alternatywnej epistemologii praktyki stanowiły ważny impuls do zmiany myślenia o relacjach między teorią a praktyką pedagogiczną. Owoce tych badań przedstawiłem w książce pt. Dyskursy współczesnej edukacji nauczycielskiej. Między tradycjonalizmem a ponowoczesnością (Mizerek 1999). W następnych latach śledziłem pojawiające nowe nurty poszukiwań badawczych, jednak pomysł, by napisać książkę w całości poświęconą refleksji, rodził się powoli. Problematyka ta była ciągle bohaterką „drugiego planu” prowadzonych przeze mnie studiów i badań.
Wątek biograficzny, jakkolwiek istotny, nie był jednak tak ważny jak względy merytoryczne. Jednym z nich jest istniejący stan wiedzy na temat refleksji, refleksji krytycznej oraz refleksyjności. [...]
Kolejna kwestia, będąca drogowskazem w definiowaniu zadań tego opracowania, wiąże się z pozycją, z której przyglądam się refleksji. Jest to pozycja pedagoga. Celem, jaki sobie postawiłem w tej książce, była translacja metod ujmowania refleksji w dyskursach nauk humanistycznych i społecznych na tradycyjny język pedagogicznego myślenia i działania. Pedagogika nie może się rozmyć w języku innych nauk o człowieku. Ma własny sposób widzenia rzeczywistości i formułowania problematyki badawczej. Ponadto – o czym się niestety rzadko pamięta – istnieje coś takiego, jak myślenie pedagogiczne.
W końcu sprawa, która w dużej mierze określiła moje myślenie o przesłaniu tej książki: z prowadzonych dotąd badań empirycznych rysuje się mało optymistyczny obraz kondycji refleksji w praktyce życia zawodowego. Nauczyciele szkolni mają wielki problem z krytycznym myśleniem (Czaja-Chudyba 2013); nauczyciele akademiccy nie potrafią uczyć myślenia krytycznego swoich studentów (Paul 2005); studenci prezentują niski poziom refleksyjności (Perkowska-Klejman 2019). Podobnie refleksyjność nauczycieli bardzo odbiega od teoretycznych modeli refleksji (Marcos, Miguel, Tillema 2009). Dlatego jednym z celów napisania tej książki była próba wskazania na pedagogiczne aspekty tego problemu.
Z recenzji prof. dr. hab. Romana Lepperta, UKW w Bydgoszczy
Otrzymujemy monografię, której znaczenie trudno przecenić. W trakcie lektury towarzyszyło mi przekonanie, że rola proponowanej do wydania pracy jest podobna do tej, jaką na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku odgrywały książki Teresy Hejnickiej-Bezwińskiej i Andrei Folkierskiej ‒ z tą różnicą, że monografie obu przywołanych autorek odnosiły się do pedagogiki jako dyscypliny naukowej, której status został zakwestionowany. Publikacja prof. Henryka Mizerka dotyczy natomiast jednej z ważniejszych dla współczesnej pedagogiki kwestii ‒ refleksji (krytycznej). [...] dzięki tej pracy kategoria „refleksja krytyczna” przestaje być w praktyce edukacyjnej oraz myśli pedagogicznej „modną etykietą”. Staje się zaś ugruntowaną propozycją myślenia o działaniu w sferze edukacji oraz tworzenia wiedzy pedagogicznej. Autor przedstawia pragmatyczny rodowód refleksji krytycznej (myślenie refleksyjne w rozumieniu Johna Deweya) oraz jej współczesne odczytanie. Wprowadza bardzo istotne rozróżnienie refleksyjności i refleksywności oraz ukazuje naturę refleksji krytycznej. Na nowo stawia pytania o „teoretyczność” i „praktyczność” pedagogiki, bez roszczenia sobie prawa do jedynego sposobu udzielania na nie odpowiedzi.
Henryk Mizerek
prof. dr hab., kieruje Katedrą Pedagogiki Społecznej i Metodologii Badań Edukacyjnych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Publikuje prace z zakresu pedeutologii (m.in. Dyskursy współczesnej edukacji nauczycielskiej. Między tradycjonalizmem a ponowoczesnością, Olsztyn 1999), ewaluacji edukacyjnej (np. Ewaluacja edukacyjna. Interdyskursywne dialogi i konfrontacje, Kraków 2017) oraz metodologii jakościowych badań społecznych. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się szczególnie wokół kwestii związanych z reakcją akademickiej pedagogiki na realne problemy współczesnej praktyki edukacyjnej.
Oficyna Wydawnicza "Impuls"
Autor | Henryk Mizerek |
ISBN druk | 978-83-66990-56-2 |
ISBN e-book | 978-83-66990-56-2 |
Objętość | 172 stron |
Wydanie | I, 2021 |
Format | B5 (160x235). E-book: PDF |
Oprawa | 1. miękka, klejona, folia matowa, 2. oprawa twarda, szyta |
Słowo wstępne
Część I
Refleksja w optyce pedagogicznego pragmatyzmu
Wprowadzenie
1. John Dewey – refleksja jako wyspecjalizowana forma myślenia
Preliminaria
Istota i cechy myślenia refleksyjnego
Fazy refleksyjnego myślenia
Podsumowanie
2. Donald Schön – alternatywna epistemologia praktyki
Wprowadzenie
Kluczowe kategorie alternatywnej epistemologii praktyki
Osobista wiedza praktyczna
Refleksja-w-działaniu
Refleksja-w-działaniu versus refleksja-nad-działaniem
Podsumowanie
Część II
Refleksja krytyczna
Wprowadzenie
1. Kategorie towarzyszące
Myślenie krytyczne
Refleksyjność
Refleksywność
Konstytutywne cechy refleksji krytycznej
2. Natura refleksji krytycznej
Tradycje intelektualne analizy refleksji krytycznej
Refleksja krytyczna w teorii transformatywnego uczenia się
Podsumowanie
Część III
W stronę refleksyjnej wiedzy pedagogicznej
Wprowadzenie
1. „Pedagogiczność” wiedzy pedagogicznej
„Praktyczność” pedagogiki i wiedzy pedagogicznej
Praxis jako przedmiot zainteresowań pedagogiki
Sens nazwy „pedagogika praktyczna”
Cechy wiedzy pedagogicznej w lustrze założeń nowego „paradygmatu” nauki
2. Refleksyjna wiedza pedagogiczna – szkic do portretu
Wiedza instrumentalna versus wiedza refleksyjna
Refleksja krytyczna w procesie projektowania i realizacji badania
Meandry myślenia pedagogicznego
Refleksja nad strategią badawczą
Refleksywność jako kompetencja metodologiczna
Dialog i krytyka jako społeczne facylitatory refleksyjności i refleksywności
Podsumowanie
Posłowie
Bibliografia
Summary
Otrzymujemy monografię, której znaczenie trudno przecenić. W trakcie lektury towarzyszyło mi przekonanie, że rola proponowanej do wydania pracy jest podobna do tej, jaką na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku odgrywały książki Teresy Hejnickiej-Bezwińskiej i Andrei Folkierskiej ‒ z tą różnicą, że monografie obu przywołanych autorek odnosiły się do pedagogiki jako dyscypliny naukowej, której status został zakwestionowany. Publikacja prof. Henryka Mizerka dotyczy natomiast jednej z ważniejszych dla współczesnej pedagogiki kwestii ‒ refleksji (krytycznej). [...] dzięki tej pracy kategoria „refleksja krytyczna” przestaje być w praktyce edukacyjnej oraz myśli pedagogicznej „modną etykietą”. Staje się zaś ugruntowaną propozycją myślenia o działaniu w sferze edukacji oraz tworzenia wiedzy pedagogicznej. Autor przedstawia pragmatyczny rodowód refleksji krytycznej (myślenie refleksyjne w rozumieniu Johna Deweya) oraz jej współczesne odczytanie. Wprowadza bardzo istotne rozróżnienie refleksyjności i refleksywności oraz ukazuje naturę refleksji krytycznej. Na nowo stawia pytania o „teoretyczność” i „praktyczność” pedagogiki, bez roszczenia sobie prawa do jedynego sposobu udzielania na nie odpowiedzi.
Z recenzji prof. dr. hab. Romana Lepperta, UKW w Bydgoszczy
Refleksja krytyczna o "Refleksji krytycznej w edukacji i pedagogice"
Bardzo ucieszyła mnie nowa książka profesora Henryka Mizerka, nad którą pracował przez ostatnie trzy lata, gdyż warto było na nią czekać. Tego typu studium przeglądowo-metapoznawcze będzie bardzo dobrze wspomagać pedagogów ubiegających się o przyjęcie ma studia III stopnia w wybranej przez siebie Szkole Doktorskiej. Wprawdzie w podtytule monografii jest pytanie, czy aby zawarta w intencji autora refleksja krytyczna w edukacji i pedagogice nie musi być wykonalna? ("Misja [nie]wykonalna?"), to jednak mimo wszystko warto się nad tym zastanowić.
W świetle upełnomocnionej prawnie przez MEiN punktacji za wydaną monografię i artykuł naukowy można uzyskać tyle samo punktów, a za artykuł nawet więcej, bo nie 100, ale 140 lub 200 pkt. Za kilkunastostronicowy artykuł poświęcony tej samej problematyce autor może w kraju także otrzymać 100 pkt., więc tyle samo, co za książkę liczącą 171 stron. Warto zatem skierować pytanie do ministra Przemysława Czarnka: PO CO PISAĆ KSIĄŻKI, skoro praca nad nimi trwa wiele lat, a "zapłata" jest równoważna 5%-10% tekstu artykułu?
Nie lepiej byłoby opublikować dziesięciostronicowy artykuł w periodyku za 140 czy 200 pkt. w języku angielskim, by nikt w kraju go i tak nie przeczytał, a jeśli nawet, to być może nie zrozumiał, gdyż zakres analizy treści musiał być powierzchowny, quasisyntetyczny? Dla profesora tej klasy, co H. Mizerek, napisanie takiego artykułu nie wymagałoby trzech lat, gdyż wystarczyłby tydzień, a może i jeszcze mniej.
W świetle powyższego nonsensowna i demotywujaca jest ewaluacja publikacji. Jeszcze rok, dwa, a w pedagogice, socjologii, naukach o polityce, teologii, historii, filozofii itp. w ogóle nie będzie się "opłacało" pracować nad monografią, skoro jej wartość została zdewaluowana przez ministerstwo, które w nazwie ma edukację i naukę, a rządząca formacja ponoć troszczy się o narodową kulturę, język polski, historię, dziedzictwo narodowe itp.
Wyznacznikiem rzeczywistych osiągnięć naukowych nie jest już monografia naukowa. Zniknęła z wymagań na tytuł naukowy profesora, a w przypadku habilitacji może być zastąpiona cyklem artykułów. Cykl nie jest dookreślony, toteż mogą go stanowić co najmniej 3 artykuły.
Kiedy więc H. Mizerek pyta w "Słowie wstępnym" do swojej monografii: Czy możliwe jest napisanie książki o refleksji krytycznej, która byłaby jednocześnie najzabawniejsza i najzmyślniejsza? - to odpowiadam: TAK. Jak najbardziej. Ministerstwo zlikwidowało w aktach prawnych formalne parametry dla monografii, toteż może nią być nieopublikowana w żadnym czasopiśmie, zgodnie z wymogami PBN (z numerem ISBN) publikacja licząca 20 czy 40 stron. Dlaczego nie? Jest to najzabawniejsze i najzmyślniejsze.
Nic dziwnego, że stateczni profesorowie nauk medycznych z tytułem profesora, na który zasłużyli w wyniku kilkudziesięciu lat pracy naukowo-badawczej, klinicznej, eksperymentalnej wyrażają swoje oburzenie na zaistnienie w naukach medycznych zdumiewającej akceleracji "rozwoju naukowego" wśród trzydziestolatków (liczonego sumą punków za kilka artykułów w zagranicznych czasopismach medycznych) oraz najzabawniej i najzmyślniej działający akcelerator publikacyjny wzorem "Baksika" (do napisanego artykułu przez jednego autora, dopisywanych jest już nie kilkoro, ale nawet kilkudziesięciu "współautorów"). Dzięki temu każdy pacjent może być dumny, że ordynatorem szpitala jest 30-letni profesor tytularny. Taki mamy postęp.
Powróćmy jednak do książki H. Mizerka, którą warto mieć na swojej domowej półce startując w akademickiej profesji. Dla studentów książka jest zbyt trudna, bo nie ma obrazków, memów, emotikonów. Może kilka osób na studiach uzupełniających sięgnie po nią z obowiązku zreferowania w pracy dyplomowej założeń pragmatyzmu pedagogicznego Johna Deweya czy koncepcję Donalda Schöna. O ile rozprawy Amerykanina są już w przekładzie na język polski, to - jak słusznie pisze autor tej książki - nikt jeszcze nie przetłumaczył w całości i nie doprowadził do ich wydania w Polsce. Znacznie lepiej sprzedają się banały Jespera Juula.
Czytając jednak rozdział zatytułowany "Kategorie towarzyszące. Myślenie krytyczne" zrozumiemy, dlaczego jest to niemożliwe, tak u nas, jak i ponoć w USA (chociaż w to wątpię). Zanim bowiem przytoczyłbym wyniki badań m.in. I. Czaji-Chudyby, zastanowiłbym się nad ich wartością poznawczą ze względu na zastosowane przez nią narzędzia diagnostyczne i wnioski nieadekwatne do uzyskanych danych. Zostawiam to jednak na marginesie refleksyjnego myślenia.
Rozprawa H. Mizerka jest ważna dla pedagogiki ogólnej, w tym metodologii badań pedagogicznych. Jedyna teza, której Autor sam zaprzecza w innym miejscu tej publikacji, wybrzmiała na s. 11: Pedagogika nie może rozmyć się w języku innych nauk o człowieku. Ma własny sposób widzenia rzeczywistości i formułowania problematyki badawczej.
Otóż pedagogika musi "rozmyć się" oraz "zanurzać" w innych naukach humanistycznych i społecznych, gdyż badają one te same fenomeny. Nasza dyscyplina nie posiada własnego sposobu formułowania problematyki badawczej, gdyż ten jest pochodną metodologii nauk humanistycznych i/lub społecznych, a nawet przyrodniczych w zależności od przedmiotu badań. Mizerek dość obficie korzysta w swojej argumentacji z filozofii (naukoznawstwa, ontologii i epistemologii) i psychologii, gdyż przywoływani przez niego (niektórzy) pedagodzy są niejako w swoich rozprawach "zakładnikami" także wspomnianych tu dyscyplin naukowych.
Chyba, że Mizerek miał na myśli całkowite zatracenie się pedagogiki w innych naukach, to rzeczywiście byłoby wykreśleniem jej z dziedziny nauk społecznych i usunięcie z wykazu odrębnych dyscyplin naukowych. Jak pisze:
Uznałem zatem, że przyglądając się refleksji oraz analizując jej oblicza prezentowane w różnych koncepcjach, lepiej jest podchodzić do nich w tradycyjny sposób niż uporczywie poszukiwać hipotezy, najlepiej takiej, którą można skomercjalizować [s. 11].
Rozprawa ma oryginalną strukturę, opartą na metaforze architektury warmińskiej chałupy oraz aktualny dobór treści, które są efektem rzetelnych studiów zagranicznej literatury przedmiotu. Czyta się ją zatem z dużą przyjemnością jako także uświadamiającą głębokie zaniedbania w sferze konceptualizacji badań przez coraz gorzej wykształconych współczesnych pedagogów, którzy nie tyle nie są bezstronni, bo tego wymiaru nie da się chyba uniknąć w nauce, co są bezrefleksyjni, bezkrytyczni, powierzchowni, otwierając dawno wyważone drzwi. Jak już natrafią przypadkowo na jakąś książkę, rzecz jasna - koniecznie amerykańską czy brytyjską - to natychmiast przypisują jej autorowi miano odkrywczej.
Przywoływane w książce Mizerka różne koncepcje, typologie umiejętności czy uwarunkowania myślenia krytycznego są ciekawe, chociaż w Polsce niemalże zupełnie niepraktyczne, szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę postulat przestrzegania wysokich standardów etycznych i merytorycznych. Tak, jak nie były one przestrzegane przez recenzentów w postępowaniu na tytuł naukowy profesora Andrzeja Zybertowicza, tak też nie są stosowane przez ekspertów Prezydenta RP, którzy odmawiają nadania tego tytułu pozytywnie ocenionym przez specjalistów uczonym. Mam tu na uwadze uczelnianych profesorów z UW - Michała Bilewicza i z UMK - Waltera Żelaznego.
Podobnie, uniwersyteckie oficyny wydają książki m.in. o rzekomym myśleniu krytycznym, ale w wykonaniu autorów, którzy tego nie potwierdzają poziomem metodologicznym zawartych w nich założeń badawczych. O tej patologii piszę w książkach:
Znakomicie, że H. Mizerek odnosi się w swojej publikacji do nauczycieli polskich szkół, by stawali się lub utrzymywali status nauczycieli refleksyjnych, myślących, krytycznych, gdyż realizuje tym samym ważną funkcję łączności teorii z praktyką. Nauczyciele muszą być inaczej kształceni na uniwersytetach i w akademiach, skoro mają być profesjonalnie wykształceni do założeń alternatywnej epistemologii dydaktyki szkolnej. Słusznie pisze:
Konieczna jest radykalna zmiana koncepcji i programów kształcenia oraz jego filozofii w kierunku interdyscyplinarności i współpracy między wydziałami [s.68].
Potrzebne są jednak badania dotyczące nie tyle refleksyjności nauczycieli, co urzędników MEiN i władz tego resortu. Tak długo, jak długo zarządzać będą polityką oświatową ignoranci, którzy ubiegają się dzięki tej roli o bycie posłem w Parlamencie Europejskim (finansowa pokusa), tak długo refleksyjność i refleksywność nauczycieli będzie służyć tylko niektórym w ich zaangażowanej pracy dydaktycznej w szkolnictwie.
Na marginesie muszę zwrócić uwagę, że Karol Wojtyła chyba jednak nie był w Polsce pierwszym filozofem rozróżniającym refleksyjność i refleksywność. Mylne może być uwzględnienie daty 2. wydania jego znakomitego dzieła "Osoba i czyn" (1985) a np. Wojciecha Chudego (1984). Być może warto to ustalić, chociaż nie jest to kluczowe dla pedagogiki. Marek Rembierz może tę kwestię ustalić, żebym nie wprowadzał w błąd czytelników. No, ale Mizerek pisze, by być refleksywnym, więc dał nam zadanie.
Trafnie H. Mizerek zachęca nas do wątpienia i kwestionowania różnych koncepcji, teorii, podejść badawczych czy praktyk pedagogicznych, do ogniskowania uwagi bardziej na tym, co społeczne, aniżeli indywidualne, chociaż tego ostatniego wymiaru nie wolno lekceważyć. No i wreszcie zachęca do emancypacji, odwagi i bardziej precyzyjnego przedstawiania „kolorytu znaczeń" refleksji krytycznej, a ja dodałbym - także bezkrytycznej.
Zachęcam raz jeszcze do lektury tak insertującej książki, która wejdzie do naukoznawczego dyskursu nie tylko w pedagogice.
prof. Bogusław Śliwerski
źródło: https://sliwerski-pedagog.blogspot.com/2021/12/refleksja-krytyczna-o-refleksji.html?fbclid=IwAR3rnB3K_pR3nO43tdDWgxez7O67yfK424o79Qi9wFFUnAnJIkJZ3s3XhHQ
Zobacz także
Powiązane produkty
- Brak powiązanych produktów