Oficyna Wydawnicza "Impuls"

Od wielu, wielu lat słyszę i czytam, że ludzie nie czytają książek. Z faktami trudno polemizować. Różne osoby mówią, że nie mają czasu na przeczytanie książki, że ceny książek są niemałe itd., itp. Formalnie można by się z tym zgodzić, gdyby nie alternatywne możliwości zdobycia i przeczytania książki. Obserwując zachowanie ludzi i ten sposób ich myślenia odnoszę wrażenie, że w tej kwestii jest trochę inaczej, niż się sądzi. Spróbuję przeanalizować ten społeczny problem nieczytania książek. I inne z nim związane.

Współczesne czasy nie służą czytelnictwu, ale też należy zaznaczyć, że osoby bardziej oczytane czy lepiej wykształcone niewiele robią w tym zakresie. Można byłoby zapytać, a co można zrobić, aby tę sytuację zmienić?

Myślę, że wiele. Poza piękną intencją i zrozumieniem niezbędna jest świadomość ludzi, o której wspominałam w moich poprzednich książkach.

Od trzydziestu już lat, mówiąc kolokwialnie, wkłada się do głowy ludziom dorosłym, ale przede wszystkim młodzieży, także uczniom w szkole podstawowej, że szkoda czasu na czytanie. Nie warto tracić czasu na czytanie książek, przecież wystarczy zalogować się do Internetu i tam skorzystać ze streszczenia czy innych, poszukiwanych treści.

Możesz uznać, że takie mamy czasy. Wszyscy się spieszą, a trudności życiowe i różne obciążenia już nie pozwalają na czytanie książek. Teoretycznie można by było się z tym zgodzić, ale zastanówmy się czy rzeczywiście tak wygląda prawdziwa sytuacja i powód podejścia do szkolnych lektur, a w wieku dojrzałym do książek.

Być może będzie to trochę zbyt ostra ocena sytuacji, ale nie zamierzam używać pięknych haseł i miłych słówek. Jak zawsze pragnę być szczera do bólu i tak pokazywać fakty, jakimi są moim zdaniem naprawdę. W jednym jak zawsze celu, by uświadamiać, sugerować i ułatwiać takie wybory, które mogą nam pomóc służyć w dobrej sprawie. Nie zamierzam przy tym nikogo pouczać i namawiać do przyjęcia jedynej wersji. Pragnę zachęcić czytelnika do przemyśleń i zastanowienia się nad poruszaną kwestią.

To, że żyjemy w takich czy innych czasach, nie zwalnia nas do pomijania szeroko rozumianej edukacji, która może wpływać na nasze nastawienie do życia i ludzi, ale także, a może nawet przede wszystkim, na kształtowanie samego siebie. Dotyczy ona naszego istnienia, naszej drogi życiowej i naszego w konsekwencji szeroko rozumianego egzystencjalizmu.

Współczesny człowiek ocenia otaczający świat poprzez zmysły: wzroku, słuchu, a pojawiające się obrazy także w wyobraźni.

Myślę, że to jest bardzo ograniczony wgląd w życie i nasze otoczenie. Ludzie nie czytając książek, nie mają szans na tzw. filozoficzne myślenie, patrzenie i ocenianie.

Jeśli uznasz, że to nieprawda. Wystarczy do tego tobie dobre wyksztalcenie, to uszanuję taką opinię.

Jednak poszerzając horyzonty myślowe właśnie poprzez czytanie książek różnych autorów, o różnej tematyce, sami stajemy się bardziej świadomi i bardziej otwarci na świat, na innych ludzi. Pomiędzy ludźmi różnych generacji jest wiele tzw. złych relacji, niewłaściwych komunikatów. Biorą się one oczywiście z cech charakteru, niewłaściwego wychowania, ale, moim zdaniem, także z braku wiedzy i niskiej samoświadomości. Trudno trafić do każdej dorosłej osoby z pakietem propozycji zmian swojego zachowania czy myślenia. Wówczas to właśnie książka może być takim środkiem uniwersalnym do zrozumienia wielu aspektów życiowych, z którymi nie potrafimy sobie sami poradzić. Spotkanie w ciszy, w skupieniu z dobrą lekturą, sam na sam, może przynieść same korzyści.
Doskonale rozumiem, że zmiana własnych nawyków, przyzwyczajeń w przekonaniu się do przeczytania książki może sprawiać trudności. Najpierw trzeba zastanowić się jak i od czego zacząć. Wszystko powoli i małymi krokami.

Jeśli przez dłuższy okres nie przeczytaliśmy żadnej książki, to jednak może to być wyzwanie. Na początku warto przypomnieć sobie, co lubiliśmy czytać w młodości? Co budziło naszą ciekawość?

Wydaje mi się, że wybór tematu czy dziedziny książek jest kluczowy. Kolejnym małym krokiem może być znalezienie w swoim mieszkaniu czy domku takiego miejsca, gdzie moglibyśmy się schronić, wyciszyć i pobyć sam na sam z naszą książką. Ważne jest również to czy potrafimy się odciąć od otoczenia, jego realiów.
Chodzi mi o to, że umiejętność koncentracji i skupienia się na jednej czynności jest także nie byle jakim wyzwaniem. Szczególnie we współczesnym świecie, pełnym bodźców zewnętrznych, które nas często dekoncentrują.

Warto pomyśleć czy także szeroko rozumiane media, socialmedia również nie zubożają naszej potrzeby czytania książek.

Wydaje mi się, że posiłkowanie się danymi z Internetu lub przyjmowanie cudzych opinii w różnych dziedzinach, nie rozwija naszej percepcji, nie powoduje, że coś lepiej rozumiemy, a opinia, informacja na dany temat ma sens i na pewno jest zgodna z prawdą.

Często także zdarzają się sytuacje w naszym życiu, podczas których grupa zaprzyjaźnionych osób, w różny sposób, poprzez dla niej interesujące propozycje, odciąga nas od poświęcania naszego czasu na czytanie.

Każdy z nas ma swój rozum i własną wolę, ale obserwując ludzi, dochodzę do wniosku, że brak im odwagi i skuteczności w obronie swojego stanowiska. Presja otoczenia, środowiska rówieśniczego ma ogromny wpływ na nasze zachowanie. Asertywność jest mile widziana. Jednakże jej brak rodzi pewne niemiłe konsekwencje utraty przyjaciół i znajomych, jeśli nie podporządkujemy się grupie.

Do tego momentu analizowałam stosunek dorosłych do czytelnictwa. Na chwilę zatrzymajmy się i zastanówmy, co miało lub nadal ma wpływ na dzieci w szkole podstawowej i na młodzież szkół średnich w podejściu do czytania lektur i innych książek.

[...]