Z bojów Harcerskiego Baonu, Wilna i kresów wschodnich
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni 22,00 zł
Seria wydawnicza „Przywrócić Pamięć” ma przybliżyć współczesnemu społeczeństwu publikacje założycieli ruchu skautowego, twórców rozwoju idei i metodyki harcerskiej z lat 1911–1939.
Reprinty: Por. Tadeusz Kawalec, [1921]. "Z bojów Harcerskiego Baonu. Wilna i kresów wschodnich".
Seria wydawnicza „Przywrócić Pamięć” ma przybliżyć współczesnemu społeczeństwu publikacje założycieli ruchu skautowego, twórców rozwoju idei i metodyki harcerskiej z lat 1911–1939.
Reprinty: Por. Tadeusz Kawalec, [1921]. "Z bojów Harcerskiego Baonu. Wilna i kresów wschodnich".
Groźne chmury przysłoniły jasny horyzont wojenny. Pierwsze niepowodzenie i coś nakształt niewiary w własne siły, zaczęło wnikać w niezachwiane dotąd szeregi.
Żołnierz bił się jeszcze i siła wydanych rozkazów utrzymywała go w karbach karności, ale wyczuć można już było niezdrową atmosferę zdenerwowania i lęku przed czemś strasznem co się zbliżało, a czego wstrzymać już nie było można. Zawodzić zaczynali najlepsi. Czyżby stalowa moc w jaką zdawały się zaklinać naszego żolnierza wypadki, miała nie ostać się przed nową, cięższą może niż dotąd próbą. Czyżby te pełne jakiegoś żywiołowego rozpędu boje i ten szary wysiłek, co nowe laury do już zdobytych dodawał, miały się stać jeno wspomnieniem przelotnem, bo nie umocnionem stałością?
Dźwięczał i drgał bólem serdecznym głos wewnętrzny, który mówił, że załamała się dusza żołnierska i blednąć zaczyna gwiazda zwycięstw. A przecież nie tak to dawno jeszcze odnajdywaliśmy szlaki, któremi ongiś szła fala rycerstwa polskiego na sławne boje ze Wschodem i jeszcze w świeżej pamięci pozostawał ów moment, gdy przez kijowską bramę wjeżdżały hufce Odrodzonej Polski. Więcej przeczytacie w książce... zapraszamy!
Polecamy magazyn SKAUT. Zapraszamy do artykułu Marka Popiela "Szkoła za lasem" http://www.skaut.okay.pl/download/sk_32_01.pdf
oraz w naszych Aktualnościach https://www.impulsoficyna.com.pl/aktualnosci/szkola-za-lasem-program-ksztalcenia-starszyzny-harcerstwa-podziemnego,797.html
Kawalec Tadeusz
(ur. 27 lipca 1895 – zm. po 1981), harcerz, oficer Wojska Polskiego, dyplomata.W 1938 roku został odznaczony harcerską odznaką „Wdzięczności”.
1920 – zorganizował wraz z bratem Romualdem Wileński Harcerski Batalion; dowodził w stopniu porucznika 1. kompanią 201. ochotniczego pułku piechoty
Od 1 kwietnia
1935 – w Departamencie Konsularnym Ministerstwa Spraw Zagranicznych
Od 1 października 1936 – pełnił funkcję zastępcy naczelnika Wydziału Polaków Zagranicą Latem
1939 – wszedł w skład ośrodka sieci dywersji pozafrontowej, nazywanego „Komitetem Siedmiu” („K.7”)
Od września 1939 – przebywał na emigracji; z ramienia Komitetu Obywatelskiego był kierownikiem koła w Ośrodku w Turnu Severin
Od 1942 – pracował w Konsulacie RP w Kapsztadzie
Po 1945 – mieszkał w RPA, gdzie do 1982 roku reprezentował rząd polski w Londynie
1966 – był awansowany do stopnia majora 30 czerwca
1977 – został odznaczony przez Prezydenta RP w Londynie Krzyżem Komandorskim Orderu „Odrodzenia Polski”
Oficyna Wydawnicza "Impuls"
Reprint wydania | 1921 rok |
Autor | Kawalec Tadeusz |
ISBN druk | 978-83-7850-816-8 |
ISBN e-book | |
Objętość | 96 stron |
Wydanie | I, 2015 |
Format | A6 (120x160) |
Oprawa | twarda, szyta |
Groźne chmury przysłoniły jasny horyzont wojenny. Pierwsze niepowodzenie i coś nakształt niewiary w własne siły, zaczęło wnikać w niezachwiane dotąd szeregi. Żołnierz bił się jeszcze i siła wydanych rozkazów utrzymywała go w karbach karności, ale wyczuć można już było niezdrową atmosferę zdenerwowania i lęku przed czemś strasznem co się zbliżało, a czego wstrzymać już nie było można. Zawodzić zaczynali najlepsi. Czyżby stalowa moc w jaką zdawały się zaklinać naszego żolnierza wypadki, miała nie ostać się przed nową, cięższą może niż dotąd próbą. Czyżby te pełne jakiegoś żywiołowego rozpędu boje i ten szary wysiłek, co nowe laury do już zdobytych dodawał, miały się stać jeno wspomnieniem przelotnem, bo nie umocnionem stałością?
Dźwięczał i drgał bólem serdecznym głos wewnętrzny, który mówił, że załamała się dusza żołnierska i blednąć zaczyna gwiazda zwycięstw. A przecież nie tak to dawno jeszcze odnajdywaliśmy szlaki, któremi ongiś szła fala rycerstwa polskiego na sławne boje ze Wschodem i jeszcze w świeżej pamięci pozostawał ów moment, gdy przez kijowską bramę wjeżdżały hufce Odrodzonej Polski.
źródło: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2018/11/z-bojow-harcerskiego-baonu.html
Groźne chmury przysłoniły jasny horyzont wojenny. Pierwsze niepowodzenie i coś nakształt niewiary w własne siły, zaczęło wnikać w niezachwiane dotąd szeregi. Żołnierz bił się jeszcze i siła wydanych rozkazów utrzymywała go w karbach karności, ale wyczuć można już było niezdrową atmosferę zdenerwowania i lęku przed czemś strasznem co się zbliżało, a czego wstrzymać już nie było można. Zawodzić zaczynali najlepsi. Czyżby stalowa moc w jaką zdawały się zaklinać naszego żolnierza wypadki, miała nie ostać się przed nową, cięższą może niż dotąd próbą. Czyżby te pełne jakiegoś żywiołowego rozpędu boje i ten szary wysiłek, co nowe laury do już zdobytych dodawał, miały się stać jeno wspomnieniem przelotnem, bo nie umocnionem stałością?
Dźwięczał i drgał bólem serdecznym głos wewnętrzny, który mówił, że załamała się dusza żołnierska i blednąć zaczyna gwiazda zwycięstw. A przecież nie tak to dawno jeszcze odnajdywaliśmy szlaki, któremi ongiś szła fala rycerstwa polskiego na sławne boje ze Wschodem i jeszcze w świeżej pamięci pozostawał ów moment, gdy przez kijowską bramę wjeżdżały hufce Odrodzonej Polski.
źródło: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2018/11/z-bojow-harcerskiego-baonu.html
Zobacz także
Powiązane produkty
- Brak powiązanych produktów